~Julia
Obudziły mnie dziewczyny o 9:00 były
poddenerwowane.
-o co wam chodzi że się tak stresujcie?
-dzisiaj ta impreza u tego chłopaka nie
znamy nikogo oprócz ciebie, Leo, Charliego, Róży i Mag. -Agata
-O
Boże nie przeżywajcie tak tego
-No ale... -Wiki
-Niema ale, idziemy na zakupy
-No dobra :/ -Agata
-Aga ogar serio nie macie się czym bać Mark
jest w porządku
-No
okey a możemy iść później na zakupy bo jesteśmy umówione z Lucasem -Wiki
-No
spoko
Zadzwonił do mnie Leo
-dzień dobry księżniczko
-dzień
dobry skarbie
-mam sprawę -Leo
-mm
zaczynam się bać
-nie musisz, wież chodzi o Charlsa musi iść
na zakupy i potrzebuje dziewczyny, która mu doradzi i powie czy tak może iść na
tą imprezę -Leo
-Hahahahahaha, dobra mogę iść bo dziewczyny
teraz wychodzą
-To super za 15 minut jesteśmy po ciebie
-Leo
-okey Podeszłam szybko do szafy,
zastanawiając jak się ubrać
-ciepło jest -Agata
-okey a czemu mi mówisz ?
-patrzysz na czarne rurki i czarny top więc
mówię -Agata
-Okk
Wzięłam wybrany zestaw i poszłam do
łazienki..
Wychodząc wstąpiłam jeszcze po torebkę, telefon i portfel. Z chodząc
na dół słyszałam Leo. Rozejrzałam się nigdzie nie było dziewczyn.
-a one gdzie?
-poszły już, a Princess jest w ogrodzie z
twoimi rodzicami -Leo
-okey
Poszłam szybko przywitać się z rodzicami i
poinformować że wychodzę.
-hej mamo, hej tato
-hej córeczko -Mama
-mogę wyjść do galerii?
-no możesz kasę ci dać? -tata
-nie nie musisz
-daj jej kartę -Mama
-nie nie potrzeba
-weź kartę i nie marudź -Tata
-yh no dobra
Dlaczego musieli mi dać kartę? Inni by się
cieszyli a ja nie chcę bo mogę za dużo stracić, kupić niepotrzebne ciuchy,
rodzice i tak dużo dla mnie robią, zapewniają mi godne życie.
-Julia i jak myślisz mogę to kupić- Charlie
O matko my już jesteśmy w galerii?
Rozmyślałam nad tym, a się nie skapnęłam że już jesteśmy.
Spojrzałam na Charliego. czarne jeans,
t-shert biały z jakimś dziwnym nadrukiem
-W sumie może być
-Dokładniej tak czy nie? -Charlie
-Nie irytuj się, jest dobrze nawet bardzo
dobrze,
-Okey -Charlie
Dopiero teraz się skapnęłam że Leo obejmuje
mnie w tali.
-Leo przestań ludzie patrzą
-to niech patrzą -Leo
-zakochańce idziemy -Charlie
~Leo
Wyszliśmy ze sklepu przeszliśmy tylko 300 metrów i przyszły
fanki. Chciałem spojrzeć na Julie, lecz jej już nie było.
~Julia
Gdy podeszły do chłopaków fanki uznałam że
nie będę tak stać poszłam pochodzić po sklepach. Weszłam do kolejnego sklepu
znalazłam kilka ciekawych bluzek i sukienek, wzięłam je do przymiarki. Wchodząc
do przebieralni zobaczyłam wysoką szczupłą blondynkę. Kłóciła się z kimś przez
telefon po polsku, to polka.
-Yhh byś przynajmniej mi pomogła a nie...
rozłączyła się, byłam zmieszana patrzyła na
mnie
-Jeżeli chodzi o sukienkę bardzo ładnie
wyglądasz w niej :)
-tak myślisz ? Widzę że też Polka
-tak bardzo ładnie jestem Julia
-Ja Sabina wiem kim jesteś -Sabina
-Wiesz?
-No chyba każda bambino cię zna dziewczyna Leo
-Sabina
-Taaa
-od dawna tu mieszkasz? -Sabina
-Od kilku miesięcy a ty?
-od 5 dni -Sabina
-Chcesz mogę Cię oprowadzić po okolicy
razem z chłopakami
-Mogła byś? -Sabina
-Pewnie
-Tylko wezmę przymierzę tą sukienkę i
możemy iść
-Oki -Sabina
Wzięłam szybko przymierzyła sukienkę,
prezentowała się jeszcze lepiej niż na wieszaku.
-Julia i jak bierzesz tą sukienkę? -Sabina
-Tak jest cudowna
Przebrałam się w swoje ciuchy i poszłam z
Sabiną zapłacić.
Wyszłyśmy ze sklepu.
-To może mała kawa? -Sabina
-W sumie czemu nie :)
Przeszłyśmy kawałek i znalazłyśmy
Kawiarnię.
-To co tu czy szukamy inną? -Sabina
-Może być
Okazało się że lubimy tą samą kawę,
zamówiłyśmy też ciasto zebrę.
-może coś o sobie opowiem -Sabina
-okey
-Sabina Bryczyńska, jestem w twoim wieku, bambino,
ta sama ulubiona kawa, mam psa, mieszkam 3 ulice dalej od ciebie.
-Nie chcę być chamska ale nie musisz nic o
sobie mówić na każdej konfie, grupie wszystko o tobie ludzie piszą nie wiem czy
większość to prawda -Sabina
-a co piszą?
-Masz psa, jesteś jedynaczką śpiewasz, są u
ciebie koleżanki z polski na wakacjach, leżałaś w szpitalu przez była
dziewczynę Leo -Sabina
-to prawda, skąd te niektóre rzeczy wiesz?
-niektóre ze snapa Charlsa i Leo
-aa okey no i wszystko jasne
Gadałyśmy tak długi czas Sabina jest bardzo
miła, wymieniłyśmy się numerami telefonu.
-To chyba twój telefon dzwoni? -Sabina
wyjęłam telefon z kieszeni
-Tak to Leo
Odebrałam szybko
-Gdzie jesteś, wszystko w porządku ? -Leo
-Leo uspokój się, jestem w kawiarni na 2
piętrze.
-dobra zaraz tam będziemy -Leo
Martwi się niepotrzebnie daje sobie
świetnie radę.
-Martwi się? -Sabina
-Tak
Po 15 minutach przyszli.
-No nareszcie gdzieś zwiała -Leo
-Uspokój się poszłam na zakupy i poznałam
Sabinę
-Cześć -Charlie i Leo
-Hej -Sabina
-Sabina jest bambino
-OO a teraz czas wracać -Charlie
-Jest czas przecież
-Jaki czas jest 19:00 -Leo
-To długo was nie było
-Obiegliśmy całą galerię ciebie nigdzie nie
było, więc wróciliśmy do domu ale ciebie tam też nie było -Leo
-Tak ciężko napisać zadzwonić?
-dzwoniliśmy pisaliśmy -Charlie
-nic do mnie nie przyszło
Dopiero teraz przyszły mi wiadomości,
wyjęłam telefon mhym teraz dopiero przyszły.
-Telefon mi się psuje wybaczcie
-yh no dobra -Leo
-Sabina zadzwonię do ciebie i może jutro
się spotkamy?
-oki a może wpadniecie na imprezę do mojego
Kuzyna
-Jesteśmy zaproszeni już na imprezę do Marka -Charlie
-do Marka ? to się widzimy to mój kuzyn
-Sabina
-o jak fajnie
Wyszliśmy wszyscy razem z galerii.
Po 30 minutach byłam w domu. Wbiegłam po
schodach do pokoju.
-no nareszcie jesteś -Aga
-widzę ze wy gotowe ja zraz też będę.
Poszłam się wykąpać. Po kąpieli wytarłam się dokładnie i wysuszyłam włosy
spięłam je w lekki kok ,ubrałam sukienkę i poszłam do pokoju.

Dziewczyny czekały na mnie.
-To co idziemy? -Wiki
-Tak
Wiktoria miała granatowa sukienkę a Agata jasno
pomarańczową

Zeszłyśmy na dół Chłopcy już czekali. Wyszliśmy
z domu w stronę domu Mag.
Róża z Mag czekały na nas przed domem. Po
30 minutach byliśmy u Marka. Rozpoczęła się szalona impreza. znalazłam Sabinę
przedstawiłam ją dziewczyna. tańczyłam prawie z każdym około 4:00 Leo poprosił mnie
żebym pomogła mu szukać Charliego.
Znalazłam go.........
__________________
Hej i mamy kolejny rozdział wybaczcie mi ze tak długo musieliście czekać, szkoła jestem teraz chora :/ święta i wg
Hej i mamy kolejny rozdział wybaczcie mi ze tak długo musieliście czekać, szkoła jestem teraz chora :/ święta i wg
w tym rozdziale jest tylko jedna osoba mam wybrane kilka które tak mi się spodobały że będą użyte w następnym :)
Komentarz=Motywacja
