czwartek, 22 października 2015

Nic już nie będize takie samo rozdział 10



~Julia
Oniemiałam z zachwytu byłam szczęśliwa moją niespodzianką było maleńkie szczenię buldoga francuskiego.



-O matko dziękujee, wzięłam od mamy szczeniaka był przesłodki
-Proszę córuś
Moi znajomi siedzieli w salonie dziewczyny pomagały wymyślać imię dla naszej damy.
-A może Miss ? albo Princess ? -Chloe
- Jestem za Princess- Caroline
- Princess to fajne imię
Mój pies krążył po wszystkich każdy chciał ją zobaczyć z bliska pogłaskać. Czas leciał bardzo szybko około 21:30 wszyscy już musieli iść.
-Jestem wykończona, dobranoc
-Dobranoc Córeczko, Princess śpi u ciebie?-Tata
-Tak
-to zaniosłem już jej legowisko-Tata
Wzięłam Prince na ręce i udałam się na górę.
Prince położyłam w legowisku zrobiłam zdjęcie i wysłałam dziewczyną
"Dostałam psiaka od rodziców awww"
Wzięłam z szafy piżamę i poszłam do łazienki.
Podeszłam do okna żeby je uchylić dostałam wiadomość
"Idź spać" -Leo
"No dobra zaraz"
"Nie zaraz tylko już, widzę cię "
Po przeczytaniu podniosłam głowę i zauważyłam Leo w oknie.
"Ty też idź spać:*"

~Leo
Pisałem z Julią naprawdę ona jest cudowna.
"dobranoc, koszmarów:*" -Julia
"Dobranoc i wzajemnie:*"
Charls siedział na krześle wpatrując się we mnie.
-no co?
-no nic ale twierdzę i nie tylko ja ale podoba ci się Julia -Charlie
Nie no nie nie podoba mi się chociaż może jednak?
-co nie
-no okey ale pasujecie do siebie -charlie
-skończmy tą rozmowę jestem zmęczony
-okey -Charlie
A jeżeli on ma racje? Jeżeli serio mi się ona podoba. Julia jest miła, czuję się przy niej sobą nie muszę udawać ani nic.
Obudziłem się o 8:30, Charls jeszcze spał. Sprawdziłem snapy kilka od Julii.
"Spacerek z moim psem"
W sumie co by to było gdybym był z Julią? Z moich myśli wyciągnął mnie Sms od Ashley!?!!!?
"Skarbie wybacz mi wszystko ja cię kocham"
"Odczep się powiedziałem ci co sądzę nara"
Boże jaka ona jest upierdliwa.
-Leo śpisz? -Charlie
-Nie
-okey idę się ogarnąć -Charlie
-spoko
A napisze do Julii
"Dzień dobry"
"Dzień dobry" -Julia
"Jak się spało?"
"A dobrze a tobie?" -Julia
"Też, widzimy się dzisiaj?"
"Chciałabym ale przychodzą te dziewczyny co mają mi pomóc ogarnąć szkołę" -Julia
"Aa oki"
"Może się spotkamy"
-Leooo! Halo ziemia do Leo -Charlie
-Co chcesz?
-Idź się ogarnij, za 2 godziny mamy być w studiu -Charlie
-Dobra idę
zostawiłem telefon na łóżku, poszedłem się ogarnąć.


~Charlie
Leo zostawił telefon na łóżku, postanowiłem przejrzeć jego sms. Tak wiem nie powinenem ale się martwię o niego jest dla mnie jak brat.
No oczywiście Ashley -_- "Skarbie..." haha co ona myśli że Leo do nie wróci głupia.
Julia :o  kurcze no Leo wczoraj wieczorem pisał z Julią, Loe podoba się Julia :)
Odłożyłem szybko telefon na miejsce.
-A ty co w takim dobry humorze?- Leo
-A tak po prostu.
-Chłopcy ile mam czekać!- Mama Charliego pani Karen
-Już idziemy- Charlie
Zeszliśmy na dół do kuchni, Leo patrzył na mnie podejrzliwie mam nadzieje że nic nie podejrzewa.
-Dzisiaj jajecznica, smacznego- Mama Charliego p.Karen
-Dziękujemy- Leo
Po z kończonym śniadaniu poszliśmy do pokoju po rzeczy.
-Charlie grzebałeś mi w telefonie?!? -Leo
-Co nie!
-Jak nie jak tak, widziałem-Leo
-no dobra grzebałem ale się o ciebie martwię, grzebałem w słusznej sprawie
-Czytałeś rozmowy? -leo
-z Ashley tylko... tak wiem nie powinienem ale się martwię
-No dobra okey, rozumiem -Leo

~Julia

Boże zaraz powinny przyjść te dziewczyny ale się boje :/
oglądałam snapy.
-Julia do ciebie! -mama
-Idę
zbiegłam na dół a za mną Princess.
-hej- przywitałam się z brunetkami
-Hej jestem Margaret a to Róża- Maragert
-Julia :)
-To idźcie może Julia do ciebie a ja zrobię wam herbatę? -Mama
-okey
-To co idziemy do mnie do pokoju, Prince chodź
Weszłyśmy na górę, Princess szła za nami, otwarłam drzwi od pokoju i zaprosiłam dziewczyny do środka.
-siadajcie
Margaret siadła na łóżku a Róża na krześle.
-Okey teraz możemy gadać po polsku- Róża
-Spoko
-To opowiedz nam coś o sobie? -Margaret
-Mam na imię Julia, niedawno się tu przeprowadziłam, jestem singielką, bambino, Prince mam od wczoraj, teraz wy
-Okey to ja pierwsza -Margaret
-Margaret, singielka, od 5 lat tu mieszkam, bambino, mam psa Lookiego, mów mi w skrócie Mag -Margaret
-Czekaj Bambino ?o matko siostra :)
-Tak haha, Róża teraz ty -Mag
-Róża od 4 lat tu mieszkam, singielka, bambino mam psa Foresta - Róża
-Awwww siostry robimy zdjęcie na snapa błagam:)
-No dobra

"Polki,Bambino,love<3<3:*" wstawiłam zdjęcie na my story

-Podasz snapa, ig i fb?? -Róża
-Pewnie:)
Wymieniłyśmy się z dziewczynami informacjami.
-przyniosłam herbatę i ciastka-Mama
-Okey, połóż na biurku
Siedziałyśmy tak z dobre 3 godziny, śmiejąc się, robiąc snapy.
Naszą zabawę przerwał sms mojego telefonu który miała Róża.
-Julia ktoś do ciebie napisał -Róża
-oki dasz i telefon?
"hej widzę że się świetnie bawisz, to dobrze dzisiaj Mark organizuje imprezę może chcesz wpaść z koleżankami ?"-Leo
"A Mark się nie obrazi jak przyjdą obce mu dziewczyny?"
"Nie nie obrazi się, on je zna i jest tu teraz z nami" -Leo
"A okey a o której jest ?
"o 20;30 bylibyśmy po was" -Leo
"Oki"
 oderwałam wzrok od telefonu dziewczyny na mnie patrzyły zaciekawione.
-No co ?
-Kto to ten Leo? Już zdążyłaś kogoś poznać? -Róża
-Tak poznałam Bars Nad Melody zaprosili nas właśnie na imprezę
-Czekaj co!? Charlie i Leo nas na imprezę kiedy ich poznałaś? - Mag
-W tym samym dniu co tu przyjechałam, ich i mój kolega robi imprezę i nas zaprosili
- O matko o której-Róża
-20;30 przyjdą tu po nas, idziemy na zakupy ?
-No raczej że tak- Róża
Zbiegłyśmy na dół, dziewczyny ubierały buty a ja gadałam z mamą.
-Mamo dasz mi pieniądze na zakupy idę dzisiaj na imprezę i nie mam się w co ubrać proszeee
-No dobrze masz :) to 400£ i idź coś kup.
-Dziękuje kocham cię
Ucałowałam mamę w policzek i pobiegłam do dziewczyn. Róża i Margaret czekały przed domem.
-Gdzie tak w ogóle gdzie jest jakieś centrum handlowe?
-Niedaleko- Mag
-Okey, idziemy pisze czy taksówka?
-Pieszo- Róża
-Oki
Szłyśmy powoli, śmiejąc się, opowiadając jak stałyśmy się Bambino i o wielu innych sprawach.
-No to jesteśmy, tu znajdziemy najlepsze sklepy-Mag
Weszłyśmy do środka i tak od sklepu do sklepu i nic kompletnie nic dla mnie:/
która godzina 17:30 jeszcze 2 sklepy i koniec wracam do domu.
-Róża mam coś dla ciebie! -Mag
-a ja dla ciebie
Dziewczyny wymieniły się zestawami które znalazły, poszły się mierzyć.
-Bierzemy :) -Róża
-A oki
-A ty Nic dalej  sobie nie znalazłaś ?
-Nie... albo już znalazłam.
Wzięłam to co mi się spodobało i pobiegłam mierzyć
- I jak co ty tak właściwie bierzesz? -Mag
-Zobaczycie w domu idę płacić.

Zapłaciłam za zakupy i poszłyśmy do mnie do domu się ogarnąć.
Pierw ogarnęła się róża wyglądała ślicznie
 (stylówka róży)







po niej szła Mag oczywiście wyglądała równie zniewalająco jak Róża.
(Stylówka Margaret)



-Teraz ty Jula !- Mag
-No idę
Boże ale się boje :/ oby nie było tej całe Ashley.
Po ogarnięciu wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju.



-Julia wyglądasz cudownie -Róża
-tak zgadzam się-Mag
-Dziękuje :*
zrobiłyśmy sobie selfie na snapa "zaraz na imprezę"
-AA zaraz przyjdą- Róża
-Uspokój się, oddychaj
-Julia to po was!
-Okey już idziemy
-Róża spokojnie
zeszłyśmy na dół w salonie czekali chłopcy.
-Hej Mark, impreza u ciebie więc co ty tu robisz.
-Pilnuję ich a no nic tak już wszystko gotowe-Mark
-Haha okey



~Leo
Julia wyglądała cudownie.
-Julia nie przywitasz się? -Charlie
-No już już-Julia
Julia przytuliła Charliego.
-No oczywiście z tobą też się przywitam.
Jula przytuliła mnie poczułem zapach truskawek, kwiatów.
-Ślicznie -wyglądasz wyszeptałem jej do ucha 
-Dziękuję-Julia

~Charlie
Oni wyglądają przesłodko razem.
-Julia przedstawisz nas?
-tak już Margaret vel Mag i Róża to wy wiecie kto to :) hahah - Julia
-a waśnie to bambinoo tak jak ja :)
-Hej możecie się przytulić :)
Koleżanki Julii to bambino.
-Idziemy? -Julia
-tak -Charlie
Szliśmy do domu Mark wszyscy w dobrych nastrojach, no prawi wszyscy Leo i Julia się czymś zamartwiali.
-Mark będzie wiesz kto ?
-chodzi ci o Ashley nie nie zapraszałem jej ani jej znajomych w sumie ma trochę tutaj więc wątpię że by przyjechała na 1 imprezę.
Humory się im trochę poprawiły po tej wiadomości to dobrze.

~Mark
Nie dziwię się że Charls się pytał martwi się o nich.
-No to jesteśmy.
Zaprosiłem moich gości do domu.
-reszta o której przyjdzie? -Leo

-Za 15 minut
Ludzie zaczęli się powoli zbierać.

~Leo
Mag i Róża poznawały Julię z każdą osobą którą one znały.
-No idź z nią zatańcz- nagle obok mnie pojawiła się Chloe
-skąd jak ty tu przecież byłaś tam, nie wiem nie chcę ryzykować
-Bo ci ją ktoś sprzątnie.... o pacz właśnie robi to Lucas- Chloe
To zabolało mogłem posłuchać Chloe, a teraz tańczy z nią Lucas.
~Julia
Podszedł do mnie chłopak z zapytaniem czy z nim zatańczę, zgodziłam sie.
-jak ci na imię? -Lucas
-Julia a tobie?
-Lucas, Polka? -Lucas
-Tak :)
Gadaliśmy dosyć długo.
-Przepraszam ale muszę iść do koleżanek
-Czekaj daj telefon
-No dobra- podałam Lucasowi mój telefon
-to mój numer zadzwoń- Lucas
Nie umiałam znaleźć dziewczyn wyszłam na dwór.
Nagle znalazłam się na ziemi, bolała mnie głowa, przeszywał mnie ból okropny ból słyszałam tylko krzyki
-Dzwońcie po policje pogotowie- Róża
-Julia słyszysz mnie- Charlie
-Boże dziewczyno jesteś psychiczna Ashley odwal się ode mnie!!!-Leo
Czyli Coś mi zrobiła ta dziewczyna od sms z pogróżkami była Leo.
-Julia jestem przy tobie-Leo
Widziałam tylko ciemność nic już nie słyszałam.
Obudziłam się w szpitalu przy moim łóżku siedział zapłakany Leo.
-Błagam obudź się ja ja...


____________________________
I mamy 10 rozdział dziękuje za motywację. Jesteście najlepsi
Komentujcie

niedziela, 18 października 2015

!Smile New!

Nowy singiel chłopaków "Up All Night" nie wchodzi w skład płyty. Jest napisany dla filmu , w którym grali chłopcy. Wychodzi jutro o 19:00.

KLIK

czwartek, 15 października 2015

Nic już nie będize takie samo rozdział 9



~Julia
Wyjęłam telefon to co przeczytałam załamało mnie
"Ty suko odwal się od Leosia"
"Zniszczę Cię, on jest mój"
"Pożałujesz tego"
Rozryczałam się pobiegłam do pokoju. Momentalnie gdy zamknęłam drzwi jeszcze bardziej płakałam nie umiałam stać.
Siedziałam na podłodze trzymając telefon w ręce i czytają to co ta osoba pisze.
-Jula otwórz drzwi -Charlie
-Nie
-Julia ja Cię błagam otwórz je! -Leo
"Odpieprz się od mojego chłopaka"
"On cię nie pokocha"
"Za wysokie progi na twoje nogi"
"Zniszczę cię"
Leo się nie przyznał że ma dziewczynę super.
-Julia otwórz te drzwi- Leo
Zastanawiałam się czy otworzyć czy nie?
-Julia... No nareszcie -Charlie
-co jest ? -Leo
Siadłam na łóżku a Leo obok mnie a Charls na krześle na przeciw nas.
-Leo czemu mi nie powiedziałeś że masz dziewczynę?
-Co?!? Miałem dziewczynę ale już nie jesteśmy razem a o co chodzi ?-Leo
-O to chodzi nie kłam !!
Pokazałam mu telefon.
-To Ashley moja była przepraszam ale uznałem że nie warto o tym mówić bo to skończony rozdział w moim życiu- Leo
-Jak mam w to uwierzyć?
-Julia ja to potwierdzam Ashley jest psychiczna obrażała się o wszystko... o Bambino W szczególności -Charlie
Patrzyłam na Charlsa szukałam w nim odpowiedzi jego mina mówiła to co powiedział.
-Leo Mogę swój telefon, muszę tej wariatce wyjaśnić że jesteśmy przyjaciółmi co nie ?
-Za późno już to napisałem :) -Leo
-haha okey
Ta nie wiem co Leo dokładnie napisał bo nie chciał oddać telefonu.
-Oo a co to za śliczna mordka? -Leo
-Leo nie oglądaj mi galerii!
-No dobra proszę twój telefon-Leo
-No dziękuje
Dostałam Sms od mamy "Mamy dla ciebie niespodziankę Kochamy cię"
Uwielbiam moich rodziców wiecznie mnie czymś zaskakują czymś fajnym i czymś do dupy.
-Julia halo ziemia! -Charlie
-O co chodzi?
-O to że idziemy do Skateparku- Charlie
-To królestwa Leo mhym no okey
Leo spojrzał na nas jak był miał nas zaraz zabić. Charlie zaczął się śmiać a ja razem z nim.
Zeszliśmy na dół, ubrałam buty i wyszliśmy.

~Charlie
Leo to ma problem trafić na odpowiednią dziewczynę. Ashley wydawała się normalna a jednak taka nie była. Według mnie i wielu Bambino Julia i Leo pasują do siebie ale to ich wybór.
Nawet nie wiem kiedy ale byliśmy  już na miejscu.
-No to Julia patrz jak to robi mistrz
-No oczywiście- Julia
-Dajcie już spokój-Leo
-No dobra


~Julia
Siedzieliśmy na skejcie obserwując wyczyny Leosia.
-Przestań się zamartwiać tymi wiadomościami -Charlie
-Nie zamartwiam się
-O idą moi znajomi -Charlie
-To fajnie
Jezu miałam ochotę stamtąd uciec, nie wiem kiedy przyjdą te dziewczyny o których mama mi mówiła kompletnie nic.

~Charlie
Julia czymś się zamartwia, postanowiłem przedstawić ją moim znajomym.
-Hej Mark, Eric, Chloe, Caroline
-Hej
-Ludzie  to jest Julia


~Julia
Charlie przedstawił mnie znajomym.
-Hej jestem Mark ten tu to Eric a te dwie "bliźniaczki" to Chloe i Caroline
-Hej jestem Chloe
-hej ja jestem Julia
-Nie jesteś stąd co nie ?- Eric
-Eric nie bądź wścibski- Caroline
-Jestem z Polski przeprowadziłam się niedawno
-Aha, a jak ci się tu podoba?- Chloe
-Jest bardzo fajnie
siadłyśmy z dziewczynami na ławce opowiedziały mi coś o sobie wymieniłyśmy się telefonami, ig, fb i snapami.
-Dziewczyny teraz patrzcie popisowy numer Leo- Eric


~Leo
Eric powiedział o moim popisowym numerze żeby dziewczyny patrzyły, nie chciałem żeby to widziały numer jest jeszcze nie dopracowany.
-dawaj Leo- Caroline
-No to jedziemy
Wszystko szło tak jak miało niestety przy końcówce coś poszło nie tak.
Poczułem grunt ból, leżałem. wszyscy mnie otoczyli.
-Leo wszystko okey ?-Charlie
-Tak chyba tak
-Po desce- Eric
-On krwawi-Chloe
-Chloe uspokój się, zdarte ma tylko kolana do krwi umrzeć nie umrze jedynie trzeba to opatrzyć zanim się wda zakażenie-Julia
-Nic mi nie jest!- wstałem szybko i to był błąd kolana mnie bolały.
-Idziemy do mnie- Julia
-Okey- Mark
-Charlie weź pomórz tej kalece- Julia tak pięknie się uśmiecha
-No dobra -Charlie
Charls przerzucił  mnie przez ramie jak worek ziemniaków no świetnie.
Po jakiś 15 minutach byliśmy na miejscu.
-Charls postaw mnie już
-Zaraz-Charls
Charlie zaniósł mnie do salonu.
-Dzieki brachu
-No spoko -Charlie

~Julia
Może to że Leo nie wyszło to moja wina?
wyjęłam z szafy w kuchni apteczkę i poszłam do nich do salonu.
-Będzie szczypać
-Wytrzymam -Leo
Oczyściłam mu ranę nie naklejałam plastrów bo to nie warto.
-I gotowe :)
-Piękny masz dom -Caroline
-Dzięki :)
-Nie widziałaś jej pokoju -Charlie
-Zamawiamy pizze?- Leo
-Haha co zgłodniałeś?- Eric
-No troche-Leo
-Dobra ja też to ja zamówię pizze a Jula was oprowadzi -Leo
-No spoko
Oprowadziłam ich po domu Charlie stwierdził że mój pokój na końcu.
-I ostatnie miejsce mój pokój
-śliczny- Chloe
-Nie widzieliście najlepszego, Julio mogę ?- Charlie podbiegł do drzwi od reżyserki i czekały na moją odpowiedź
-No tak otwieraj
-O wow reżyserka no nieźle-Mark
Zeszliśmy na dół a na dole czekał Leo z pizzą.
jedliśmy oglądaliśmy filmy, nagrywaliśmy snapy.
-O widzę że się świetnie bawicie- tata
-O hej Tato
-a gdzie mama?
-Zaraz przyjdzie-tata
-A to jest Mark, Eric, Chloe i Caroline
-Dzień dobry- odpowiedzieli chórem.
-Już jestem Juluś o dzień dobry-mama
-dzień dobry -odpowiedzieli chórem kolejny raz.
Mama coś miała pod sowim rozpinanym sweterkiem coś ukrywała.
-Daj jej już no zobacz jak czeka-tata
-A to nasza niespodzianka
Oniemiałam z zachwytu byłam szczęśliwa moją niespodzianką było....






________________________________________

I kolejny rozdział przepraszam że tak długo musieliście czekać ale problem był żeby post się dodał, nie ma żadnych zdjęć ale się nie zapisały zdjęcia które miałam do rozdziału po prostu stary laptop wygrał :/ przy następnym zdjęcia już będą 

komentarz=motywacja




poniedziałek, 5 października 2015

!Smile New !

                                                  
                                             Koncert w Blackpool (03.10.2015)



 
























































2 dni spóźnienia wybaczcie nie miałam kiedy dodać :/ ale w końcu kilka dodałam :)

Nic już nie będzie takie samo Rozdział 8



~Julia
Spało mi się bardzo dobrze niestety mój sen przerwał Leo z Charliem.
-Pobudka Księżniczko! -Leo
-Matko co wy tu robicie ?
-Wstawaj nie gadaj- Charlie
Patrzyłam na nich z zaciekawieniem jak tu weszli i po co mnie budzą.
-Która godzina, dzień ?
-11:00 dzień wtorek- Charlie
-Haha dobra dziękuje czekaj która to godzina ?
-11:00 a co? –Leo
-O szit.
Wstałam z łóżka jak poparzona, podbiegłam do szafy wyjęłam wybrany zestaw.
 




-To ja idę się przebrać i wracam za chwilkę
-oki -Leo
Zostawiłam chłopaków samych w moim pokoju, a ja udałam się do łazienki.
Po kilku minutach byłam ogarnięta włosy związałam w luźnego koka, lekki makijaż i gotowe!
Wyszłam z łazienki kierując się do chłopaków to co zastałam było zabawne.
-Posprzątaliście mi pokuj? Nie mogłam wytrzymać i zaczęłam się śmiać
-Tak - Leo się uśmiechnął a Charlie zaczął się śmiać razem zemną po chwili dołączył też Leo.
-Tak na serio po co przyszliście?
-Zabieramy Cię na wycieczkę -Charlie
-Oki tylko muszę zjeść śniadanie
-Ok- Leo
Wzięłam telefon ze stolika, włączyłam wi-fi.
Napisałam do dziewczyn na konfie „ Przepraszam że mnie nie było zaspałam Charlie i Leo mnie obudzili niedawno”
Zaraz dostałam odpowiedź „no ładnie”- Agata
„ale co?”
„Agacie chodzi o to że o nas chyba zapominasz”- Wiki
„o was zapomnieć ? 😮 nigdy wżyciu”
-Julia Idziesz ?-Charlie
-Tak
„zadzwonię do was”
„Oki” -Agata
Zeszłam na duł do chłopaków.
-Haha no nie wierzę naleśniki na śniadanie ?
Zrobiłam zdjęcie na snapa i wstawiłam na My story: Zrobili Mi śniadanie <3”
-Dziękuję- Ucałowałam każdego w policzek
-Ależ proszę księżniczko - Leo
Siadłam przy stole a naprzeciw mnie Loe i Charls.
Jadłam naleśniki i przeglądałam Fb, instagrama i snapa

~Leo
Wyglądała uroczo kiedy ją obudziliśmy ona jest taka radosna wiecznie urocza, boże Leo ogarnij się nie możesz się zakochać.
-Smakowały naleśniki ?
-Tak bardzo, nie obrazicie się jak gdzieś na chwilkę zadzwonię ? -Julia
Charls spojrzał na mnie czy się ta to godzę jego mina mówiła co innego niż ja powiedziałem
-Pewnie dzwoń- Leo
-dzięki -Julia

~Julia
Wybiłam numer Agaty, nie musiałam długo czekać
-hej -Agata
-No hej tęsknie za wami
-my też a wiki cie pozdrawia siedzi obok mnie -Agata
-oo nie mogę się doczekać aż przyjedziecie
-my też a właśnie nie przyjedziemy 20 lipca tylko 15 lipca -Agata
-serio ale się cieszę
Spojrzałam na chłopaków i przypomniało mi się że mieli mi oprowadzić.
-Laski jak kończę kocham was
-paa my ciebie też -Wiki
Rozłączyłam się ale się ciesze że dziewczyny przyjadą wcześniej. Chłopcy to chyba zauważyli
-Czemu się tak uśmiechasz? -Charlie
-Nic, po prostu moje przyjaciółki przyjadą wcześniej
-Aha -Leo
Posprzątałam po śniadaniu.
-To co idziemy ?- Charlie
-Tak
Wyszliśmy z domu zamykając drzwi na klucz. Szliśmy w ciszy może to i dobrze.
-Zaraz będzie park, a za parkiem skatepark -Leo
-Ulubione miejsce Leo -Charlie
-taa
Park był cudowny w oddali było widać fontannę.
-Chłopaki błagam was zwolnijcie bo nie zapamiętam gdzie co jest
-Okey sory
Minęliśmy skatepark szliśmy dalej prosto doszliśmy do rynku.
-To jest nasz rynek tutaj jest wszystko a właśnie zapomniałem mała cafejka jest w parku- Charlie
-Haha okey dziękuje
-Proszę- Charlie
-Uwaga selfie ! -Leo
-Leo tylko nie na... -Charlie
-My story za późno ! -Leo
Wyjęłam telefon i weszłam na snapa zdjęcie MEGA musiałam zrobić screena, najlepiej wyszedł Charlie.
-Charlie fajna mina haha
-Haha bardzo śmieszne- Charlie
-Nie gniewaj się musiałem -Leo
-Odegram się na was -Charlie
-Okey, wracamy?
-Tak- Leo
Szliśmy już do domu chłopaki puścili mnie przodem. Słyszałam że coś gadali.
Czułam się niepewnie że oni odą z tyłu
-Możecie nie iść z tyłu ?
-okey- podbiegł Leo i mnie podniósł a Charlie chciał ściągnąć mi buty.
-Charlie nawet nie próbuj
-Bo ? -Charlie
Niestety Charlie zdjął buty i uciekł.
-Charlie oddawaj te buty
-Nie to moja zemsta- Charlie
-Leo proszę pomórz
-No dobra wskakuj na barana- Leo
Leo niósł mnie na barana
-No to teraz focia moi kochani-Charlie
-niee- Leo
-I poszło na My story -Charlie
-cudownie 😕 a teraz oddaj buty
-Dobrze już -Charls
Charlie oddał mi buty mogłam teraz spokojnie iść sama Leo nie musiał mnie już nieść.
Wyjęłam telefon z kieszeni przeglądając powiadomienia
"Ohh widzę że już się pozbierałaś" -Adrian
"Tak i co ci do tego"
"Czyli że Leo to twój chłopak?"-Adrian
"Co nie to przyjaciel tak samo Charls"
"Mhym okey" -Adrian
"Nara"-Adrian
"Ta część"
Denerwuje mnie już Adrian.

~Charlie
Moja zemsta na Julii była idealna teraz jeszcze jakoś zemścić się na Leo.
Julia posmutniała mam nadzieję że nie prze zemnie.
-Julia wszystko oki?
-Tak Charls- Julia
Nie chciałem już się dopytywać ale było widać po niej że nie jest oki.
Zaszliśmy już do jej domu po 25 minutach taa trochę wolno szliśmy.
-Pss Leo
-co chcesz-Leo
-Julia jest smutna
-ok zaraz poprawię jej humor-Leo

~Leo
Jula była cały czas radosna do póki nie przejrzała powiadomień, najwidoczniej coś się stało.
-Jula wszystko oki?
-nie nic nie jest oki, wszystko się pieprzy, mój były myśli że z tobą chodzę, że już nie wiadomo jaka jestem -Julia
-hej spokojnie no chodź przytul się
Julia wtuliła się we mnie poczułem woń jej perfum.
-Nie będziemy tu tak stać, wchodźcie-Julia w tym samym czasie otwarła drzwi domu.

~Julia
Jezu co się zemną dzieje w ramionach Leo czułam się bezpiecznie inaczej niż w ramionach Adriana.
-Siadamy w salonie?
-możemy-Charls
-oki to włączcie jakiś film czy coś w szafce pod telewizorem są płyty z filmami
-okey -Leo
-Macie ochoty na lody?
-ta czemu nie -Charls
-oki
Ja robiłam w kuchni deser lodowy a chłopcy wybierali film dosyć długo im to zajęło.
-O to desery
-dzięki-Leo
-dzięki-charls
-to jaki film oglądamy ?
-"the fast and the furious" czy "50 First Dates" -Charlie
-to może "The fast and the furious"?
-okey -Leo
Jedliśmy desery lodowe i oglądaliśmy film, Leo i Charlie robili snapy haha w sumie ja też zrobiłam 

 

~Leo
Julia jest bardzo fajna miła, sympatyczna, urocza, ładna.
Jezu Leo nie zakochuj się nie dawno zerwałeś z Ashley.
Komuś zadzwonił telefon.
-Czyj to telefon?
-Nie mój -Charls
-To mój sory -Julia

~Julia
Wyjęłam telefon to co przeczytałam załamało mnie...


_____________________________________________

I mamy 8 Dział ! jest dłuższy ale co tam zmotywowaliście mnie i to bardzo to zaszalałam i jest rozdział długi :)  Mam nadzieję że wam się spodoba :) 
KOMENTARZ=MOTYWACJA

 Pozdrawiam te osoby które komentowały posty :) jest was naprawdę dużo z każdym rozdziałem przybywa was dziękuję :)