piątek, 27 listopada 2015

Nic już nie będzie takie samo ROZDZIAŁ 14



~Julia
Rano obudził mnie Sms od....  Lucasa? Czemu wszyscy muszą do mnie pisać tak wcześnie?
6:30 no super. "Hej sory że tak wcześnie, życzę wam szczęścia żeby wam się układało :)"
odpisałam mu "Hej nic się nie stało:) dzięki"
W sumie nie miałam nic innego do roboty, wstałam i poszłam zrobić śniadanie.
Zeszłam na dół do kuchni, w kuchni tata zostawił pieczywo.
Uwielbiam świeże bułki. Naszykowanie śniadania zajęło 10 minut. Zjadłam na śniadanie serek wiejski i bułkę z masłem. Posprzątałam po sobie i naszykowałam dziewczynom karteczkę "Smacznego :) poszłam biegać Kc."
Wbiegłam szybko po schodach po strój do biegania, poszłam do łazienki się ogarnąć. Po 10 minutach byłam gotowa. Zeszłam na dół, nigdzie nie mogłam znaleźć adidasów.
Zaraz przecież powinny być chyba w garderobie. Otwarłam drzwi od garderoby teraz jej się przyjrzałam, duża, pełno butów nawet lustro. Nigdzie nie mogłam znaleźć tych głupich adidasów. nigdzie ich nie było oparłam się o ścianę mój wzrok powędrował  na czerwone pudełko ze złotą kokardą. Otwarłam je a tam nowe adidasy do biegania
"Kupiliśmy ci nowe adidasy do biegania mamy nadzieje że się podobają".
Ubrałam szybko nowe adidasy i zrobiłam zdjęcie w lustrze "idziemy biegać"
 
Zanim wyszłam z domu wpuściłam Princess do ogrodu. Zamykając dom zobaczyłam Charlsa.
Chciałam uniknąć spotkania z nim, chcę pomyśleć nad tym wszystkim nad tym co się dzieje w moim życiu.
Zaczęłam biec powoli niestety Charls mnie zawołał i mnie dogonił.
-Julia nie słyszysz że Cię wołałem? -Charlie
-hej przepraszam Charlie ale zamyśliłam się
-no dobra spoko, pobiegamy razem? -Charlie
-w sumie czemu nie :)
Biegliśmy do parku, biegaliśmy już tak nawet trochę gdy Charlie się odezwał.
-Ścigamy się? -Charls
-No dobra dokąd ?
-widzisz tą budkę z lodami? -Charls
-Tak
-To do niej, ja mówię start :) -Charlie
-Okey
Ustawiliśmy się równo, wystartowaliśmy gdy Charlie powiedział "START".
Raz ja prowadziłam a raz Charlie. Ostatecznie to ja wygrałam :p.
-Dobra jesteś, zapisz się do szkolnej drużyny biegaczek -Charlie
-macie tu takie coś?
-Mamy a co w Polsce tego nie ma? -Charlie
-To różnie bywa są przez cały rok lub tydzień przed zawodami się nagle tworzy :/
-A w twoim przypadku jak było? -Charlie
-W moim akurat przez cały rok :)
-Taaa to się nie dziwie że tak biegasz :)
-Wracamy?
-No spoko -Charlie
Wracaliśmy truchtem.
Pożegnałam się z Charlsem przed moim domem.
Dziewczyny siedziały w ogrodzie.
-jestem!
-okey -wiki
Poszłam do swojego pokoju po normalne ciuchy. Wybrałam zwykły zestaw.
 

Poszłam do łazienki się umyć. Pod dokładnym wytarciu ubrałam się. Zrobiłam lekki makijaż i gotowe zeszłam na dół do dziewczyn.
Weszłam do ogrodu a tam czekał Leo z Charlsem?
-Hej skarbie co wy tu robicie?
Przywitałam się z Leo buziakiem w policzek.
-No nic zabieramy was na koncert- Leo
-Żart tak?
-Nie -Charls

~Leo
Mina Julii była bezcenna po wiadomości że jadą z nami na koncert.
-Macie 10 minut na ogarnięcie się i jedziemy - charls
-A jak wy to załatwiliście z moim rodzicami że jedziemy?
-Mama Charlsa gadała z nimi
-mmm no tak mogłam się domyślić

~Julia
Dziewczyny poszły się ogarniać Leo mnie nie chciał puścić uznał że dobrze wyglądam.
-Charlie przestań robić zdjęcia
-O matko no -Charlie
-co o matko juz mam i tak pocztę powiadomienia zawalone !
Leo tylko spojrzał na mnie z zaskoczeniem.
-Boże Charls przepraszam, nie powinnam tonu podnosić, dzisiaj nie jest mój najlepszy dzień.
-Misia co się dzieje? -Leo
-tak jakoś, brakuje mi rodziców
-nie martw się twoi rodzice coś planują dla ciebie :) -Leo
-Leo czy ty coś wiesz?
-Może trochę a teraz chodź -Leo
Leo wziął mnie za rękę i poszliśmy przed dom gdzie czekała już pani Karen. Agata mnie wyręczyła i zamknęła dom.
Po 3 godzinach drogi byliśmy na miejscu.
Koncert był super z jakiegoś powodu spotkania Bambinos z chłopakami przełożono na koniec koncertu.
I się zaczęło z dziewczynami i panią Karen siadłyśmy w garderobie.
-Julia chodź szybko bambinos chcą cię poznać- Charlie
-O matko no dobra idę
Jak wyszłam za Charliem zaraz było pełno Bambinos, i pełno pytań.
"czy to prawda że jesteś z Polski?" "czy to prawda że jesteś bambino?" "czy to prawda..."
nie na wszystkie pytania odpowiedziałam, było ich zbyt wiele.
Po tym całym chaosie, wróciliśmy do domu.
-Jesteś zmęczona co? -Leo
-Tak i to bardzo
-Nie martw się jeszcze tylko kilka koncertów i już będzie okey -Charlie
-Charls nie pomagasz
-No sory tylko mówię
Pożegnałam się z Leo i Charlsem.
Poszłyśmy z dziewczynami do mnie do pokoju wzięłam piżamę i poszłam do łazienki zmyłam makijaż i przebrałam się w piżamę. Położyłam się i momentalnie zasnęła.

__________________________________________________

Hej i mamy 14 rozdział jest trochę krótszy za co bardzo przepraszam ale źle się czuje zmęczona jestem :/. Trudny dzień dzisiaj mam.

KOMENTARZ=MOTYWACJA 

dziękuję za każdy komentarz :)  Motywujecie mnie bardzo.

piątek, 20 listopada 2015

Nic już nie będzie takie samo Rozdział 13





~Julia
Rano obudziłam się w swoim pokoju w ramionach Leo!? Ale jak to możliwe? najwidoczniej film mi się urwał.
Próbowałam wstać gdy Leo się obudził.
-A księżniczka gdzie się wybiera? -Leo
- Sprawdzić gdzie są dziewczyny.. tak właściwie co my tu robimy?
-nie pamiętasz? -Leo
-Czy ty mi coś dosypałeś do coca-coli?
-Nie, zasnęłaś i cię zaniosłem i tak to jakoś wyszło- Leo
-mm okey dobra idę zobaczyć czy żyją
-O daj spokój jest jeszcze wcześnie-Leo
Spojrzałam na telefon mhym to Leo ma namyśli wcześnie 14:30 taaaa oczywiście bardzo wcześnie.
-Leo a wy nie macie być w studiu o 15:00?
-Tak a co? -Leo
-A no nic bo jest 14:30 taaa bardzo wcześnie :) haha :D
-Żartujesz tak? -Leo
-Nie żartuję misiek
-No zajebiście...-Leo
-ty się tu ogarniaj a ja idę obudzić Charlsa
-Dzięki misia :* -Leo
Zeszłam na dół do salonu, widok był cudowny musiałam zrobić zdjęcie
"Śpią<3"
Charlie leżał na poduszkach a dziewczyny na kanapie.
-Wstawać!!
-yyy zaraz-Wiktoria
-Nie zaraz tylko już za półgodziny Leo z Charlsem mają być w studiu!
-To już ta godzina!?!- Charlie
Mina Charlsa bezcenna.
-No tak
-czy myśmy wczoraj coś brali czy co? że ja budzika nie słyszałem?
-Nie, najwidoczniej dobrze ci się spało
-Julia tu nie ma co się śmiać- Charlie
-Oj no przepraszam
-gdzie jest Leo? -Charlie
-Już jestem-Leo

~Charlie
Spojrzałem na telefon dostałem SMS od Mamy
-Leo moja mama nas zawiezie czeka już na nas
-Okey
Leo podszedł do Juli i ją ucałował, boże no cóż musiałem to uwiecznić i poinformować wszystkich że Leoś się zakochał i jest zajęty.
-Poważnie?- Leo spojrzał na mnie z irytacją
-wybaczcie musiałem :)
Julia jakby nigdy nic była niewzruszona tym.
Wyszliśmy od Julii kierując się do mnie do domu mama stwierdziła że nie ma czasu ,że już jedziemy.
Na styk zajechaliśmy, wbiegliśmy do studia.
-No macie szczęście -Menadżer
Leo tylko się zaśmiał.

~Leo
Dotarliśmy do studia na styk. siedzimy już tak 2 godziny, człowieku zróbmy przerwę, nic nie jedliśmy.
-Robimy przerwę- Menadżer
No nareszcie.
Poszliśmy z Charlsem do kawiarenki.
Siedliśmy przy jednym ze stolików, Charlie coś do mnie mówił.
-Nie słuchasz mnie... myślisz o Julii? -Charlie
-co nie?
-mnie nie oszukasz spokojnie obejrzyj snapy -Charlie
Obejrzałem snapy trochę mnie to uspokoiło.
-Widzisz jest w dobrych rękach:) nic jej się nie stanie -Charlie
Nasza przerwa minęła czas wracać do studia.

~Julia
Dzień tak szybko mi minął, przyszła Róża i Mag.
Słuchałyśmy piosenek, gadałyśmy i też sprzątałyśmy po wczorajszym.
Najbardziej o czym dziewczyny chciały gadać to o mnie i o Leo.
-Oj no Julia no weź- Wiktoria
-Idziemy na spacer z Prince okey?
-Okey ale odpowiesz nam na kilka pytań-Róża
-Ehh no dobra, ale dacie mi już spokój
-Okey :)-Agata
Każda na każdą spojrzała.
-O boże jak my wyglądamy- Wiktoria
Wiktoria miała racje, rozczochrane włosy ubrania z wczoraj.
-Poczekacie? my pójdziemy się przebrać.
Pobiegłyśmy szybko do mnie do pokoju po ciuchy.
Ja poszłam do łazienki rodziców Agata do mojej ,a Wiki miała mój pokój cały dla siebie.

~Wiktoria
Cieszę się że Julia jest szczęśliwa, oby Leo ją nie skrzywdził i żeby ta cała Ashley sie odpierdoliła.
wybrałam mój ulubiony zestaw 

 


Zrobiłam Lekki makijaż i zrobiłam zdjęcie na snapa "lecimy spacerek ,miasto"
Zeszłam na duł bym na razie pierwsza, Róża i Mag czekały.
-Dziewczyny jeszcze się ogarniają?
-Tak -Mag

~Agata
Julia jest szczęśliwa, było jej to pisane, Adrian niech się odwali pisze o adres Julii napisałam mu "Odpieprz się od niej, nie rozwalaj jej nowego świata, jest teraz szczęśliwa"
Ubrałam szybko zestaw i zeszłam na dół.


 

-Juli jeszcze nie ma ?
-Nie- Róża
No oczywiście snap ,Leo

~Julia
Ubrałam szybko zestaw


 

 lekki ,makijaż i zrobiłam zdjęcie na snapa "dzień z najlepszymi<3"
Gdy już wychodziłam z pokoju zadzwonił Leo że już wychodzą ze studia i szybko wrócą chyba że będą Bambinos pod studiem, cieszę się że starają się odpowiadać fanka na wiadomości, robić zdjęcia, rozdawać autografy moim "siostrą"
-Już jestem :)
-Okey, no nieźle wystroiłaś się -Róża
-Co nie a dobra nie ważne idziemy
Ubrałam Princess obroże i smycz, wyszłyśmy do parku.
Chodziłyśmy po parku z dobre 3 godziny.
-Ej wracamy? -Mag
-oki -Agata
Poszłyśmy do mnie. Poszłyśmy posiedzieć w ogrodzie.
Siedziałyśmy tak z dobre 3 godziny gdy ktoś zadzwonił do drzwi.
-Julia siedź ja pójdę- Wiktoria
-Okey dzięki
Po 10 minutach wiktoria przyszła z Leo i Charlsem, mieli pizze.
-Dostawa do domu :)-Leo
-Haha dzięki za kolacje, bo Julia chodzi z głową w chmurach i nie chciało jej się zrobić - Agata
-ej nic nie mówiłyście!
-Nie no żartujemy- Wiktoria
-nie musicie jej bronić, spotka ją za to kara -Leo
-Leo!
Postanowiłam uciekać. Leo biegł za mną. goniliśmy się wokół kanapy pobiegłam wkońcu do góry Leo za mną nie zdążyłam wbiec do pokoju Leo mnie złapał. podniósł mnie i zaniósł do pokoju.
-Mhym czyli to moja kara siedzenie w pokoju?
-Nie to jest kara...-Leo zaczął mnie łaskotać tak że ze śmiechu wylądowałam na łóżku. broniłam się zaczęłam też go łaskotać, ostatecznie przegrałam :/ -Leo leżał na de mną opierając się rękoma o łóżko,
-Ze mną nie wygrasz księżniczko -patrzyliśmy sobie w oczy, gdy nasze usta się złączył.
Ta chwila mogła by trwać wiecznie gdy nie mój telefon.
Spojrzałam na Leo.
-Odbierz-Leo
Spojrzałam na wyświetlacz "Adrian"
-Czego on chce yh
-Kto? -Leo
-Mój były
-Odbierz spokojnie -Leo
Ehh dobra obiorę:
-Czego chcesz?
-Hej, czy ja musze czegoś chcieć? i byś się chociaż przywitała- Adrian
-mów czego chcesz nie mam ochot z tobą gadać.
-Wybaczysz mi ? proszę daj mi swój adres przyjadę i wszystko wyjaśnię-Adrian
-Odczep się ode mnie, nie ma czego wyjaśniać, daj mi spokój
-ale...-Adrian
-Nie ma ale cześć
Rozłączyłam się, popłakałam się wszystko się zaczyna układać a on dzwoni i niszczy połowę tego ułożonego mojego życia.
-No choć przytul się-Leo otarł mi łzy
Wtuliłam się w Leo, długo ten spokój nie trwał znowu zadzwonił Adrian.
-Skarbie daj ja odbiorę -Leo
-ale..
-nie ma ale, rozumie angielski? -Leo
-No tak
-no to dobrze
Leo odebrał telefon i zaczął Adriana ustawiać.
Trochę to trwało zaczęłam bawić się Telefonem Leo.
-I załatwione księżniczko da Ci spokój miejmy taką nadzieje.
-Dziękuje- ucałowałam go

~Leo
ten Adrian to mam tupet, dupek po prostu oszołom żeby taką dziewczynę stracić.
Julia jest moja księżniczką tą najważniejszą, jestem trochę zmęczony po dzisiejszym dniu ale czego się nie robi dla ukochanej osoby.
-Leo nie jesteś zmęczony? -Julia
-trochę
-Leo! dzisiaj to ja was odprowadzam do domu
-daj spokój idziemy do nich
-Okey- Julia

~Julia
zeszliśmy na dół do ogrodu to co zobaczyłam było śmieszne.
Wszyscy lali się wodą z węża ogrodowego. Róża z Charlsem jak nas zobaczyli oblali nas zaraz wodą. Ta nasz dziecinna zabawa trwało dosyć długo.
około 23:30 odprowadziliśmy Mag i Różę. Poszliśmy pod dom Charlsa.
-Charlie przypilnuj Leo żeby poszedł szybko spać
-Misia daj spokój-Leo
-Przypilnuj go żeby odespał wczorajszy dzień bo dzisiaj macie koncert o 16:30
-Wiem okey przypilnuj go -Charlie
 Wróciłyśmy do domu wykąpałyśmy się i poszłyśmy spać.
Rano obudził mnie Sms od....


_______________________________________________________

Hej wam :) i mamy 13 rozdział jest was prawie 4 tysiące :) cieszę się że wam się podobają rozdziały mam nadzieje że wam ten też się spodobał :)
Pozdrawiam wszystkie Bambinos <3 jesteście najlepsze <3 :* dzięki wam powstają kolejne rozdziały

KOMENTARZ=MOTYWACJA  

Długość rozdziałów wam odpowiada ? czy pisać dłuższe czy krótsze?

piątek, 13 listopada 2015

Nic już nie będzie takie samo Rozdział 12



~Julia
Obudził mnie dźwięk mojego telefonu, sięgnęłam po niego pośpiesznie
"Do zobaczenia za 4 dni księżniczko, obiecaj mi że nie zrobisz sobie krzywdy" -Leo
"obiecuję" Postanowiłam udawać że nic nie wiem o wyjeździe dlaczego.
"Czekaj czemu za 4 dni?"
"Sprawy w domu się skomplikowały" -Leo
"Rozumiem, ty też uważaj na siebie"
"Okey :*, do zobaczenia:*" -Leo
":) do zobaczenia :*"
Zablokowałam telefon... Boże dopiero 6:30 mmmm co tu porobić?
Wstałam tak żeby nie obudzić dziewczyn, wyjęłam z szafy zestaw i poszłam się ogarnąć do łazienki. 
 


Gotowa poszłam do pokoju po telefon i słuchawki, napisałam też dziewczyną kartkę
"Poszłam się przejść z Princess"
Wzięłam ubrałam Prince obrożę i smycz pasujące do siebie.
Wychodząc z domu wzięłam kasę którą rodzice zostawili. Zamknęłam dom i wysłałam snapa
"idziemy na spacer"
Poszłam z Princess do parku, Szłyśmy przez park gdy Prince się zerwała.
-Prince!!! do nogi!
Wołałam ją ale ona dalej biegła, obracała się co jakiś czas czy idę.
Niestety w końcu ją zgubiłam, wbiegła gdzieś i nie wiem gdzie. szukałam ją z tak 30 minut gdy przyniósł mi ją Lucas?!?
-To chyba twoja zguba :)-Lucas
-Ta dzięki
Wzięłam Princess na ręce.
-Może dasz się zaprosić do cukierni na ciepła kawę i ciasto? -Lucas
-Mmm czemu nie tylko zaniosę ją do domu
-Pójdę z tobą-Lucas
Szliśmy do mnie zanieść Prince do domu, w tym czasie dużo gadaliśmy.
-No to jesteśmy
-To twój dom? -Lucas 
-Tak- Otwarłam drzwi i wpuściłam Princess do domu
-Poczekasz chwilkę dam jej jeść i pić, wpuściła bym cię ale moje przyjaciółki są umnie i wiesz..
-Okey spoko
Dałam szybko jeść i pić Princess. Zamknęłam dom.
-To co idziemy?
-Tak, zabiorę cię do najlepszej cukierni-Lucas
-Okey :)
Lucas jest bardzo sympatyczny.
-Jakie masz zainteresowania? -Lucas
-Muzyka a ty?
-Fotografia :) -Lucas
-Fajnie :)
Doszliśmy do kawiarni o której mówił Lucas.
-No to jesteśmy-Lucas
Weszliśmy do środka zajęliśmy stolik przy oknie, Lucas poszedł po menu.
-Mają tu wszystko co zapragniesz :) -Lucas
-Poważnie Lucas?
-Tak poważnie i nie mów do mnie Lucas tylko Luck -Lucas
-Okey ;)
Zamówiłam szarlotkę na gorąco z lodami vaniliowymi i cafe late, a Luck to samo haha.
Gadaliśmy o różnych rzeczach co się okazało będziemy razem chodzić do klasy.
Naszą rozmowę przerwała kobieta w podobnym wieku do mojej Mamy.
-Lucas kiedy masz zamiar powiesić swoje zdjęcia które są oprawione i czekają na zapleczu
-Mamo przeszkadzasz nam zaraz powieszę -Luck
-No ja myślę i przepraszam, a co to za piękna dziewczyna? -Mama Lucka
-To Julia, niedawno się przeprowadziła -Luck
-Dzień dobry miło mi panią poznać.
Przywitałam się tak jak zawsze grzecznie.
-O Lucas to ty idź powieś zdjęcia a ja sobie porozmawiam i odpocznę- Mama Lucasa
Lucas spojrzał na mnie pytająco "Mam zostać?"
-Idź powieś z chęciom  zobaczę twoje zdjęcia.
Lucas tylko się uśmiechnął i znikł.
-Jak masz na imię młoda panno, skąd jesteś? -Mama Lucasa
-Julia jestem z Polski
-Kiedy przyjechałaś? Skąd się znacie?
-Kilka tygodni temu przyjechałam niedługo będzie miesiąc, z Luckiem poznałam się na imprezie u naszego wspólnego znajomego.
-A na imprezie u Marka, ponoć jakaś dziewczyna w szpitalu wylądowała bo jakaś inna ją uderzyła-Mama Lucka
-Skąd to pani wiem?
-Od Lucasa mówił mi imiona dziewczyn, ale no miałam co innego do roboty -Mama Lucka
-To byłam ja i taka Ashley, nie dziwię się pani o taką wspaniałą cukiernie trzeba dbać.
-Dziękuję- M. Lucasa
Rozmawiałam z Mamą Lucka bardzo długo o cukierni i o wielu innych sprawach.
Dostałam sms
"Gdzie jesteś ?"-Agata
O matko już 10:30
"już idę"
-Przepraszam ale ja już muszę iść
W tym czasie wyszedł Lucas.
-idziesz już ?-Luck
-tak martwią się o mnie
-odprowadzę cię -Luck
-dowidzenia
-dowidzenia -M.Lucka
wyszliśmy z Cukierni szliśmy w ciszy.
-Zamęczyła cię pytaniami?
-z początku była masakra później było okey, robiła to bo się martwi o ciebie
-Tak ci powiedziała? -Luck
-Tak mi powiedziała
Gadaliśmy o zdjęciach Lucka, o mojej reżyserce w pokoju.
-Mogę mieć prośbę? -Luck
-pewnie
-Mogła byś być moja modelką do kilku zdjęć? -Luck
To co Lucas zaproponowała zdziwiło mnie.
-Mmm no dobra :)
-Dzięki
Dotarliśmy pod mój dom Pożegnałam się z Lucasem i otwarłam dom.
Pierwsze co było to:
-Kto to był?-Wiki
-Lucas poznałam go na imprezie
-To z nim tak długo byłaś? -Agata
-tak
-No dobra-Wiki
-Jadłyście coś?
-Tak a ty? -Agata
-Tak
Siadłam koło dziewczyn na kanapie przed telewizorem.
-Jaki on jest, gdzie Cię zabrał? -wiki
-Jezdy a wy dalej
-mów! -Agata
-Do cukierni gdzie jest wszystko.
-To dlatego tak wcześnie wstałaś?
-Nie! dostałam sms od Leo że wyjeżdża, nie chciało mi się spać to poszłam z Princess na spacer a ona się zerwała i Lucas ją złapał a mnie zaprosił do cukierni co się okazało cukiernia jest jego mamy
-Serio mhym dobra oglądamy film-Agata
Oglądałyśmy film "3 metry nad niebem"

~Leo
Tak ciężko było mi wyjechać, zostawić Julię ale Charls obiecał że się nią zajmie i Julia nie jest też sama w końcu są jej koleżanki z polski, Mag i Róża.
Sytuacja w rodzinie na razie opanowana ale zostanę te 4 dni. Z myślenia wyrwał mnie Sms
"Lucas dobiera się do Julii" -Charls
ciśnienie mi podskoczyło jak to przeczytałem.
"Skąd wiesz?"
"Julia poszła rano na spacer wróciła z Luckiem i gdzieś poszli i wróciła dopiero niedawno"
"mhym no dobra, dzięki za informacje"
"no spoko jak tam sytuacja? wracasz za 4 dni ?" -Charlie
"na razie okey tak wracam"
"Dobra ja kończę jedziemy do babci" -Charlie
"okey cześć"
Lucas podrywa Julię muszę z nią porozmawiać jak pojadę do Charlsa. Po prostu masakra


~Lucas
Julia jest bardzo fajna miła, cieszę się że zgodziła się zostać moją modelką do zdjęć,  potrzebuje nowych doświadczeń jak chcę być zawodowym fotografem.
-Luck bardzo fajna ta Julia wiesz-mama
-wiem
-zamęczyłaś ją pytaniami?
-Może trochę z początku bo się martwię o ciebie -Mama
-Okey rozumiem

~Leo
Siedziałem cały w nerwach co Julia robiła z Lucasem, oby miedzy nimi do niczego nie doszło.
-Leo obiad! -mama
Otwarłem drzwi od pokoju i wykrzyczałem -Nie chcę - trzasłem drzwiami.
-Leo mogę wejść -Mama
Mama wyczuła że jest coś nie tak.
-wejdź
mama siadła obok mnie na łóżku i mnie przytuliła.
-Leo o co chodzi? -Mama
-Podoba mi się jedna dziewczyna mieszka na przeciwko Charliego ale dostwia się do niej inny chłopak, powiedziałem jej że ją kocham a ona tego nie słyszała bo spała.
-Poczekaj to ta dziewczyna o której mi mówiła Karen? -mama
-Tak to ta
-Skarbie jedź szybciej my sobie damy radę i powiedz jeszcze raz Julii? dobrze  zapamiętałam? -Mama
-tak dobrze zapamiętałaś
-To jedź szybciej powiedz jej, aktualnie wiem że Charls idzie zaraz do Julii.-mama
-Na pewno dacie sobie radę?
-tak damy ale najpierw obiad-Mama
Zszedłem z mamą na obiad. Po obiedzie się spakowałem i napisałem do Charlsa "wracam muszę pogadać z Julią"
"okey jestem u niej do zobaczenia"
Wsiadłem do auta i byliśmy już w drodze do Bristolu.




~Julia
Przyszedł do nas Charlie z zapiekanką od jego mamy.
poszliśmy do ogrodu bawiliśmy się z Princess.
-dziewczyny Leo wraca dzisiaj jest w drodze-Charlie
-Julia powiesz prawdę Leo co nie? -Wiktoria
-tak powiem nie mogę czekać
-to dobrze -Charlie
Około 18:00 Charlie poszedł po Leo.
wrócili trochę później.
-Hej Leoś :D
-No hej księżniczko -Leo
Przytuliliśmy się z Leo tego mi było trzeba zmotywował mnie żeby powiedzieć mu prawdę.
-Leo możemy pogadać u mnie w pokoju?
-Pewnie-Leo
Weszliśmy szybko po schodach i znaleźliśmy się u mnie w pokoju.
Zamknęłam za Leo drzwi.
-ja też chcę ci coś powiedzieć ale ty byłaś pierwsza-Leo
-nie no jak chcesz to mów
-Julia byłaś pierwsza, kobietą się ustępuje -Leo
-Yh no dobra więc..
-więc? -Leo
-Więc chodzi o to że w szpitalu cię okłamałam słyszałam to co powiedziałeś, ja spanikowałam nie wyobrażałam sobie tak tej chwili bałam się, w mojej głowie wirowało tyle myśli, ja ja..
-Ja przepraszam- rozryczałam się emocje wzięły górę.
-Okłamałaś mnie ?-Leo
Leo był zdziwiony bardzo.
-Ja przepraszam ja nie chciałam ale się bałam nie byłam pewna czy dobrze usłyszałam ale Charlie powiedział że dobrze usłyszałam, wybacz mi błagam :( :'(
-Julia ja przyjechałem wcześniej dla ciebie, bo chciałem powiedzieć jeszcze raz co czuje..-leo
-Julia ja cię kocham -Leo
-Leo ja też Cię kocham, wybaczysz mi?
-Księżniczko chodź się przytul wybaczę ci -Leo
Chciałam ucałować Leo w policzek ale on mnie wyprzedził i nasze usta złączyły  się.
-Obiecaj mi że będziemy mówić sobie wszystko-Leo
-Obiecuję, ej czekaj to mój telefon.
-tak a co?
-Daj go!
-nie!
Goniłam się z Leo po całym Pokoju.
-Leo oddaj telefon
-oddam jak mnie pocałujesz -Leo
-ty szantażysto
Pocałowałam Leo i wylądowaliśmy na łóżku wtuleni w siebie.
Do pokoju wparowały  dziewczyny i Charlie
-Mówiłam że się pogodzą i będą razem-Wiktoria
-Jezu ja nie chcę zostać tak wcześnie wujkiem -Charlie
śmialiśmy się z Charliego.
-Dobra koniec chodźcie zrobimy maraton filmowy.
zeszliśmy na dół do salonu. W salonie było już wszystko naszykowane popcorn, filmy.
Całą noc oglądaliśmy filmy.
rano obudziłam się ......

____________________________________________________

Hej i mamy 12 rozdział mam nadzieję że wam się podoba :)  Dziękuję za wszystkie komentarze staram się pisać trochę dłuższe rozdziały 

KOMENTARZ=MOTYWACJA 

czwartek, 5 listopada 2015

Nic już nie będize takie samo Rozdział 11



...Ja cię kocham -Leo
Zamurowało mnie to co usłyszałam postanowiłam chwile tak poleżeć.
-Leo-powiedziałam osłabiona.
-Boże ty żyjesz- Leo przytulił mnie
-słyszałaś to co tu przed chwilą powiedziałem? -Leo
-Nie a miałam to usłyszeć, było to coś ważnego?
-nie idę powiedzieć twoim rodzicom i reszcie że się obudziłaś-Leo
-Okey
Leo wyszedł z sali.
Po 5 minutach wszyscy byli obok mnie
-Pamiętasz co się wczoraj stało? -mama
-Jak to wczoraj?
-No jest już 12:00 skarbie-Tata
-Żartujecie  tak?
-Niestety nie-Tata
-Coś tam pamiętam
-Opowiedz spokojnie-mama
-Poznałam wczoraj dziewczyny, poszłyśmy do galerii, potem do domu. później przyszli chłopcy po nas, poszliśmy na imprezę tańczyłam z Lucasem, wyszłam szukać dziewczyn i...
-I?- Mama
-I oberwałam w głowę, leżałam na ziemi, słyszałam krzyki, a później tylko ciemność, Teraz jestem tu
-Pamięta wszystko, to dobrze-Tata
-Tak właściwie co mi się stało?
-Ashley cię uderzyła kijem do baseballa- Charlie
To co usłyszałam kolejny raz zamurowało mnie.
-Jak to możliwe?
-Wszystko zaplanowała... starannie -Charlie
Spojrzałam na Leo szukałam w nim odpowiedzi, nic tylko wściekłość było widać, ehh myślałam że tu będzie lepiej.
-Kiedy mnie wypisują?- w tym momencie wszedł lekarz spojrzał na mnie i na zbiorowisko wokół mnie przewrócił tylko oczami i powiedział:
-W tyle osób nie można tu przebywać, tu jest wypis naszej młodej pacjentki
-Dziękujemy- Tata
-To my już pójdziemy- Charlie
Mama podała mi torbę z ubraniami.
-Może być taki zestaw?

 


-Tak, tam tak ciepło
-tak jest ciepło
Wstałam z łóżka szpitalnego i ubrałam papcie. Torbę z ubraniami wzięłam w ręce i poszłam do łazienki.
Ubrałam zestaw który mama przywiozła, postanowiłam się nie malować.
Poszłam do rodziców do sali gdzie na mnie czekali.
-To co idziemy?
-Tak córeczko-Tata
Wyszliśmy ze szpitala na parking.
-Kupiliście auto?
-Tak, podoba się? -Tata
-Pewnie że tak
Tata otwarł mi drzwi, siadłam z tyłu.
-Mamo a Princess w domu?
-Tak w domu-Mama
-Wzięliśmy ją ale nas nie wpuścili-Tata
-Poważnie haha
Rodzice zawsze umieją mnie rozweselić i zaskoczyć.
Jechaliśmy w ciszy ale tą cisze przerwała mama pogłaśniając radio. Leciała nasza ulubiona piosenka Calvin Harris Outside.
Śpiewaliśmy tak jak zawsze razem bawiąc się przy tym świetnie.
-No to jesteśmy-Tata
Tata zaparkował auto przed domem.
Otwarłam drzwi a tam Agata i Wiktoria.
-Nie wieże już przyjechałyście?
-Tak! no chodź się przywitaj-Wiktoria
Przytuliłyśmy się, jak mi ich brakowało.
-Brakowało mi was
-Nam ciebie też, słodkiego psa masz- Agata
-Dzięki To co pokazuję wam dom?
-Obejrzeć już obejrzałyśmy- Wiki
-Wszystko?
-Tak każdy zakamarek twojego pokoju-Agata
-Haha, idziemy do ogrodu?
-Oki, pogadamy sobie- Agata
Poszłyśmy do ogrodu, mama przyniosła placek jogurtowy sok pomarańczowy.
-A więc opowiadajcie jak tam u was?
-A no nic Adrian błagał nas o twój adres ale nie dałyśmy mu, stracił popularność-Agata
-A oki a u was poznałyście kogoś?
-no poznałyśmy znajomych Alana i Bartka- Wiki
-Mmm to super :)
-A ty ?- Agata
-No poznałam dużo osób
-dokładniej? -Wiki
-Pamiętacie snapa z napisem siostry bambino czy jakoś tak?
-No- Wiki
-To Róża i Margaret będę chodzić z nimi do klasy są zajebiste, Charliego I jego znajomych poznałam, Leo
-Taa widziałam że się świetnie z nimi bawiłaś :)- Wiki
-Tak bawiłam się świetnie ale nie tak jak z wami:)
Wyjęłam telefon i zrobiłam szybko zdjęcie na snapa "Przyjechały Moje Księżniczki"
-Ej no nie rób zdjęć-Agata
-Za późno
-Robimy zdjęcia na snapa- Agata
Robiłyśmy pełno zdjęć haha po prostu cudownie tęskniłam za nimi.
-Julia do ciebie!
-Idę
Weszłam do domu a dziewczyny za mną w salonie czekali Leo, Charlie. Chloe, Caroline, Eric, Mark, Róża i Margaret
-No hej jak się czujesz- Chloe
-No okey każdy mnie przytulił na powitanie.
Leo był nie obecny, jak ja mam się przy nim zachowywać muszę porozmawiać z dziewczynami.
-To jest Wiktoria a to Agata moje przyjaciółki
-Hej-Agata i wiktoria powiedziały w tym samym czasie.
Poznawały każdego.

~Leo
Julia wyglądała prześlicznie zdobyłem się na odwagę powiedzieć co czuję a ona tego nie słyszała w sumie o to mi chodziło ale no chcę wiedzieć czy ona też coś czuje do mnie.
Poznałem kolejne 2 bambino z Polski.

~Charlie
Leo był nie obecny co jest grane. Julii przyjaciółki okazały się być bambino.
-Zabieramy was na spacer i na pizze
-No dobra-Julia

~Julia
Charlie zabrał nas na spacer i pizze. Było mi to potrzebne.
Bawiliśmy się świetnie wygłupialiśmy.
o 23:30 wracaliśmy do domów.
Zapytam się charliego on mi pomoże.
-Charlie możemy pogadać?
-Pewnie, idźcie my was dogonimy.
Poczekałam aż reszta będize dalej żeby nie usłyszeli.
-Więc o czym chcesz pogadać?- Charls
-Bo jak leżałam w szpitalu usłyszałam jak...
-Jak? -Charls
-Jak Leo mówi że mnie kocha, ja nie wiem co robić i nie wiem czy to prawda
-To że powiedział że Cię kocha to prawda, powiedział mi to w drodze do szpitala-Charlie
-Jezu co ja mam teraz zrobić ja go okłamałam
-Jak to go okłamałaś? -Charls
-Normalnie, zapytał się mnie czy to co przed chwilą powiedział czy to słyszałam a ja spanikowałam i powiedziałam że nie.
-to mu to powiedz -Charls
-Tak ale będę musiała opowiedzieć mu co czuję a ja..
-A ty? -Charlie
-Nie chcę go stracić i nie wiem czy jestem gotowa na kolejny związek
-Powiedz mu to on zrozumie -Charlie
-Tak myślisz?
-Tak :)- Charls
Przytuliłam Charliego
-dziękuje
-Nie masz za co, na mnie możesz zawsze liczyć
Dogoniliśmy szybko resztę pożegnałam się i z dziewczynami  poszłyśmy do domu.
-idźcie się wykąpać ja idę z Princess do ogrodu, łazienki wiecie gdzie są :)
-Oki-Wiki
Prince biegała po ogrodzie ja siadłam na krześle wyjęłam telefon i wiadomość
"Pogadaj szybko z Leo jutro wyjeżdża do domu na kilka dni"- Charlie
"okey dzięki"
-Princess idziemy!
Zawołałam Moją mała kuleczkę.
zamknęłam drzwi balkonowe które prowadziły do ogrodu.
Poszłam do pokoju.
Dziewczyny leżały na materacach wzięłam piżamę a telefon zostawiłam na biurku.
-Nie tykać telefonu
-No dobra
Wyszłam z pokoju zamykając drzwi i poszłam do łazienki
Wykąpałam się i ubrałam się w piżamę.
Otwarłam drzwi od pokoju a Princess leżała w swoim legowisku a dziewczyny grzebały mi w telefonie.
-serio dziewczyny?
-Oj no przepraszamy- Agata
-No dobra wybaczam
dziewczyny położyły się na swoich materacach, patrzyły na mnie pytająco.
-No o co chcecie zapytać?
-O czym masz pogadać z Leo?- Wiki
-ehh o tym co usłyszałam jak leżałam w szpitalu
-czyli o czym- Agata
- O tym że powiedział że mnie kocha a ja się przebudziłam i mnie zapytał czy słyszałam co przed chwilą powiedział a ja go okłamałam.
-Oooo a ty cos czujesz do niego?- wiktoria
-Nie wiem czy jestem gotowa na kolejny związek, nie chcę go stracić
-Porozmawiaj z nim jak najszybciej i mu to powiedz- Agata
-Wiem o tym to samo Charls powiedział.
Podłączyłam telefon bo bateria zaczęła mi padać.
Dostałam wiadomość od Leo  "Dobranoc, Koszmarów :*"
Uśmiechnęłam się i mu odpisałam "Dzięki i wzajemnie:*"
-Piszesz z Leo? -Agata
-no raczej że z nim- Wiki
-O dajcie spokój idziemy spać.
Poszłam zgasić światło w pokoju było ciemno.
-dobranoc dziewczyny
-Dobranoc pisałaś z Leo? -Agata
-No tak, dobranoc koniec tematu.
Zasnęłyśmy dosyć szybko.



______________________________________________________

I mamy Kolejny rozdział dziękuje wam jesteście najlepsi przepraszam że dopiero teraz, nie miałam kiedy dodać ale jest już niedługo 12 rozdział :) 

KOMENTARZ=MOTYWACJA