Tak jak wyżej pisze ważna informacja dobra informacja nawet bardzo dobra informacja =) piszę testy gimnazjalne poniedziałek-środa i w środę po testach............................................................................................................................................................................................. będzie rozdział :))) zawiesiłam bloga ponieważ chciałam się dobrze przygotować do testów i poukładać trochę w życiu ponaprawiać trochę to co zostało" z niszczone"
do zobaczenia w środę z rozdziałem
niedziela, 17 kwietnia 2016
sobota, 5 marca 2016
Informacja!!!!
Kochani przepraszam że tak długo rozdziału nie było (ostatni był 1 lutego) a mamy marzec 😢😞😞 Rozdziałów nie ma dlatego że nie mam za dużo czasu i mam kilka problemów z którymi sobie radze ale zajmują czas. Bądźcie cierpliwi 😊😌 a wam to wynagrodze😘😘
Wróce do was już niedługo 😊
Wróce do was już niedługo 😊
poniedziałek, 1 lutego 2016
Nic już nie będize takie samo rozdział 18
~Julia
-Leo a ty mi tylko coś powiedz Charlie na tej imprezie
zarywał do...?
-do Sabiny? to chciałaś powiedzieć? -Leo
-tak
-znają się od wczoraj i już zarywał :D
-to jest Lenehan tego nie ogarniesz :D -Leo
-w sumie racja :D
-Leo ale nie gniewasz się na mnie za to że ci nie
powiedziałam?
-nie -Leo
-na pewno?
-tak spokojnie, rozumiem nie chciałaś o tym mówić bo to dla
ciebie zamknięty rozdział -Leo
-dziękuję że mnie rozumiesz :*
Pocałowałam Leo w policzek, w tym samym momencie wszedł
Charlie.
-Ej przeszkadzam? -Charlie
-Nie skądże Lenehan
-Leo chcę pogadać z Julią -Charlie
-no okey
Leo pocałował mnie w policzek i wyszedł.
-No to o czym chcesz pogadać Charlie?
-mm no bo ten Sabina no ten...
-podoba ci się? tak trudno ci się wysłowić?
-tak... -Charlie
-no mów dalej
-chcę ją zabrać do kina i na lody dobry pomysł? -Lenehan
-pewnie że dobry tylko znasz ją od wczoraj
-ty znasz od wczoraj... -Lenehan
-czkaj ty ją znasz i wczoraj głupków udawaliście że się nie
znacie?
-no można tak powiedzieć -Charlie
~Leo
Wyszedłem z pokoju Julii, pomyślałem żeby zapytać się
dziewczyn kiedy to wszystko się zaczęło i kiedy skończyło musze to wiedzieć.
Zszedłem na dół, były w ogrodzie.
-Dziewczyny -Podrapałem się po głowie bo nie wiem jak się
zapytać
-co jest Leo? -Wiki
-Kiedy Julia zaczęła się ciąć i wpadła w anoreksję?
-W połowie 1 klasy gimnazjum zaczęła się ciąć...-Agata
-dlaczego co ją do tego skłoniło?
-dokuczali jej, problemy w domu radziła sobie dopóki... -Wiki
-dopóki?
-dopóki się nie pokłóciłyśmy, w jeden dzień nas straciła, babcię,
dziadka, jej dręczyciele zrobili takie świństwo że nie wytrzymała zaczęła się
ciąć i popadła w anoreksję-Agata
-chciała się zabić, chciała dołączyć do swoich dziadków, tak
naprawdę większość czasu z nimi spędzała, często u nich spała bo rodzice do
późna pracowali i nie chciała być sama -Wiki
-Bożee
-nie mogliśmy sobie tego wybaczyć że wtedy gdy nas
najbardziej potrzebowała nas niebyło -Agata
-nie mogliście?
-Adrian wtedy też z nią się pokłócił nie byli jeszcze wtedy
razem. -Wiki
-nie mówmy o nim
-no dobra- Wiki
-Leo? -Agata
-Daj na dzisiaj Julii spokój pójdźcie już -Agata
-niby czemu?
-jest zmęczona a jeszcze że ci to powiedziała musi odpocząć
przeżywa to wszystko na nowo musi wszystko sobie poukładać na NOWO -Agata
-okey
Wydawało mi się że ją znam a jednak nie, dlatego unikała tematu
o jej rodzinie.
-Leo moja mama dzwoniła mamy przyjść bo menadżer dzwonił i
nas zawiezie -Lenehan
-okey pójdę pożegnać się z Julią
- nie idź, zasnęła -Lenehan
-pójdę..
-Leo daj jej spokój niech śpi, jutro się zobaczycie -Agata
-yhh no dobra
Wyszliśmy od Julii mama Charliego czekała juz w samochodzie.
-I jak tam u Julii? - ciocia Karen
-Nie za dobrze dowiedziałem się że miała anoreksję i że się
cięła, chciałem iśc do niej się pożegnać bo Charlie z nią gadał ale zasnęła a
jej przyjaciółki powiedziały ze musi odpocząć i odreagować.
-I dobrze zrobimy musi odpocząć i wszystko sobie po układać
bo ciężko je było to powiedzieć -c.Karen
Po godzinie dojechaliśmy do studia. spędziliśmy w nim 3
godziny.
~Julia
obudziłam się o 20:00 postanowiłyśmy z dziewczynami się przejść z Princess.
Wróciłyśmy o 21:00 wzięłyśmy zrobiłyśmy musli i poszłyśmy do
salonu obejrzeć film.
Rano obudziłyśmy się
o 7:00.
Dziewczyny poszły się wykapać i naszykować a ja poszłam
wypuścić Princess do ogrodu.
-Julia! -Agata
-co?
- Możesz iść się wykąpać -Agata
-okk
po szybkiej kąpieli ubrałam wybrany zestaw

Dziewczyny były gotowe po 15 minutach przyszedł Leo z
Charlsem że już musimy jechać. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy.
Na miejscu poznałam wielu ciekawych ludzi.
Idąc po picie wpadłam na piękną dziewczynę na karteczce miała
napisane imię Blanca.
-O matko przepraszam nic ci nie jest?
-Nie to moja wina -Blanca
-nie to moja przepraszam, bierzesz tutaj udział?
-tak niestety a ty? -Blanca
-jestem tutaj ze znajomymi występują tutaj, znasz Bars and
Melody?
-czy znam jestem ich fanką- Blanca
-Chodź zapoznam Cię z nimi na pewno się ucieszą
~Blanca
O matko wpadłam na dziewczynę Leo, ona mnie z nimi za pozna normalnie najlepszy dzień EVER tylko nie chcę żeby się na de mną litowali będę udawać że widzę
__________________________________________________
I mamy 18 rozdział krótki jest no cóż i tak urwany :/ musiałam bo rodzice mnie o coś prosili żebym i pomogła i tak wyszło, dużo osób mnie prosiło żebym dodała a w ferie (tak miałam już ) nie miałam czasu
KOMENTARZ=MOTYWACJA
piątek, 8 stycznia 2016
Nic już nie będize takie samo Rozdział 17
Znalazłam go pijanego w ogrodzie.
Pani Karen nie będzie zadowolona 😕
-Charlie czas się zbierać!
-o daj spokój młoda godzina jeszcze -Charlie
-No tak a o której mieliśmy wrócić?
Boże jak mnie tacy ludzie czasem denerwują...
-No o 5:00 a co? -Charlie
-mm No nic szukamy Cię z Leo i dziewczynami z dobre półgodziny bo czas już iść.
-żartujesz tak? -Charlie momentalnie powrócił do życia
-nie jest już... Wyjęłam telefon z kieszeni, na ekranie pojawiła mi się godzina
-zbieramy się jest 4:40
-jasna cholera -Charlie był na siebie zły i dobrze
-czekają na nas przed wyjściem... Dasz radę dojść? Zaczęłam się śmiać nie mogłam się powstrzymać.
-nie jestem wypity jak na takiego wyglądam -Charlie
-ta jasne
-wypiłem tylko 3 kieliszki -Charlie
-przestań mi się tłumaczyć jasne? Będziesz tłumaczył się swojej mamie a nie mi!
Ruszyłam przodem Charlie zauważył że jestem nie w humorze.
-a tobie co? -Charlie
-nic a i naucz się odbierać telefon!
~Charlie
Julia twierdzi że się opiłem, to tylko 3 kieliszki. No ale dla kobiet to strasznie dużo. Było też po niej widać że ma zły humor.
Ale nie chciała nic powiedzieć.
Powiem Devriesowi, on na nią wpłynie i się dowie.
~Julia
Doszliśmy do miejsca spotkania byłam pewna że Charlie nie da rady, że jest zbyt wypity, jednak za bardzo go osądziłam.
-No nareszcie jesteście -Róża
-ta dobra idziemy
Poszłam przodem po prostu dziękuję Adrianowi za zjebanie mi humoru. Ten jego SMS " hej dzisiaj będę u ciebie znam twój adres, wszystko Ci wyjaśnię. Zaraz wylatuję do Anglii"
Nie No dzięki rozjeb mi kolejny raz część życia.
-Julia!!! Juuuuliaaa!! -Leo
-co!
Leo do mnie podbiegł Boże co się zemną dzieję? Uniosłem głos na osobę którą kocham.
-nie słyszysz że Cię wołam? -Leo
-wybacz zamyśliłam się
-spójrz mi w oczy i powiedz mi co się stało -Leo
-nic się nie stało!
O Boże znowu to zrobiłam uniosłem głos na osobę którą kocham popłynęła mi łza, najpierw jedna potem już strumień łez
-Leo ja przepraszam ale nie mam humoru mam ochotę zniknąć
-choć tu-Leo starł mi łzy i mnie przytulił
-nie płacz, powiesz mi innym razem
-muszę ci powiedzieć... Adrian zdobył jakoś mój adres i leci tu już
-skąd? Jak? -Leo
-nie wiem od kogo zdobył i jak
-to ja sobie z nim jutro pogadam-Leo
-nie, dam sobie chyba radę
-pogadam nie ma ale -Leo
Dopiero teraz skapnęłam się że jesteśmy pod moim domem tylko my.
-Leo ja już pójdę, ucałowałem Leo w policzek i przytuliłam szepcząc do ucha "dobranoc, kolorowych"
Chcąc już wejść do domu Leo mnie zawołał
-poczekaj -podbiegł do mnie i nasze usta się złączyły, wyszeptał dobranoc księżniczko, śpij dobrze
Zamknęłam drzwi po cichu. Wbiegłam po schodach do pokoju.
Wzięłam piżamę leżącą na łóżku i poszłam się wykąpać. Po skończonej kąpieli wróciłam do pokoju. Podłączyłem telefon do ładowarki i położyłam się spać.
Pani Karen nie będzie zadowolona 😕
-Charlie czas się zbierać!
-o daj spokój młoda godzina jeszcze -Charlie
-No tak a o której mieliśmy wrócić?
Boże jak mnie tacy ludzie czasem denerwują...
-No o 5:00 a co? -Charlie
-mm No nic szukamy Cię z Leo i dziewczynami z dobre półgodziny bo czas już iść.
-żartujesz tak? -Charlie momentalnie powrócił do życia
-nie jest już... Wyjęłam telefon z kieszeni, na ekranie pojawiła mi się godzina
-zbieramy się jest 4:40
-jasna cholera -Charlie był na siebie zły i dobrze
-czekają na nas przed wyjściem... Dasz radę dojść? Zaczęłam się śmiać nie mogłam się powstrzymać.
-nie jestem wypity jak na takiego wyglądam -Charlie
-ta jasne
-wypiłem tylko 3 kieliszki -Charlie
-przestań mi się tłumaczyć jasne? Będziesz tłumaczył się swojej mamie a nie mi!
Ruszyłam przodem Charlie zauważył że jestem nie w humorze.
-a tobie co? -Charlie
-nic a i naucz się odbierać telefon!
~Charlie
Julia twierdzi że się opiłem, to tylko 3 kieliszki. No ale dla kobiet to strasznie dużo. Było też po niej widać że ma zły humor.
Ale nie chciała nic powiedzieć.
Powiem Devriesowi, on na nią wpłynie i się dowie.
~Julia
Doszliśmy do miejsca spotkania byłam pewna że Charlie nie da rady, że jest zbyt wypity, jednak za bardzo go osądziłam.
-No nareszcie jesteście -Róża
-ta dobra idziemy
Poszłam przodem po prostu dziękuję Adrianowi za zjebanie mi humoru. Ten jego SMS " hej dzisiaj będę u ciebie znam twój adres, wszystko Ci wyjaśnię. Zaraz wylatuję do Anglii"
Nie No dzięki rozjeb mi kolejny raz część życia.
-Julia!!! Juuuuliaaa!! -Leo
-co!
Leo do mnie podbiegł Boże co się zemną dzieję? Uniosłem głos na osobę którą kocham.
-nie słyszysz że Cię wołam? -Leo
-wybacz zamyśliłam się
-spójrz mi w oczy i powiedz mi co się stało -Leo
-nic się nie stało!
O Boże znowu to zrobiłam uniosłem głos na osobę którą kocham popłynęła mi łza, najpierw jedna potem już strumień łez
-Leo ja przepraszam ale nie mam humoru mam ochotę zniknąć
-choć tu-Leo starł mi łzy i mnie przytulił
-nie płacz, powiesz mi innym razem
-muszę ci powiedzieć... Adrian zdobył jakoś mój adres i leci tu już
-skąd? Jak? -Leo
-nie wiem od kogo zdobył i jak
-to ja sobie z nim jutro pogadam-Leo
-nie, dam sobie chyba radę
-pogadam nie ma ale -Leo
Dopiero teraz skapnęłam się że jesteśmy pod moim domem tylko my.
-Leo ja już pójdę, ucałowałem Leo w policzek i przytuliłam szepcząc do ucha "dobranoc, kolorowych"
Chcąc już wejść do domu Leo mnie zawołał
-poczekaj -podbiegł do mnie i nasze usta się złączyły, wyszeptał dobranoc księżniczko, śpij dobrze
Zamknęłam drzwi po cichu. Wbiegłam po schodach do pokoju.
Wzięłam piżamę leżącą na łóżku i poszłam się wykąpać. Po skończonej kąpieli wróciłam do pokoju. Podłączyłem telefon do ładowarki i położyłam się spać.
Obudziłam się o 10:30 dziewczyn nie było i Princess też.
-yhh oby tego ciołka nie było- wyszeptałam
sama do siebie
Podeszłam po cichu do szafy, wzięłam ciuchy i poszłam do
łazienki. Ubrałam wybrany zestaw i pomalowałam rzęsy.

Wyszłam z łazienki,
poszłam do pokoju po telefon. Zeszłam na dół byłam pod denerwowana. Na moje
szczęście w salonie siedziały dziewczyny z Leo i Charlsem.
-Hej wam
Podeszłam do Leo i go ucałowałam w policzek.
-zjesz coś? -Agata
-nie dzięki
-Leo! powiedz jej coś ona znowu jeść nie chce -Wiktoria
-o boże nie róbcie z tego takiego halo.
wstałam z kanapy i poszłam do kuchni wyjęłam z szafy musli a
z lodówki jogurt naturalny.
Wsypałam musli do miseczki i dodałam jogurt i truskawki. Poszłam
z powrotem do salonu.
-musli? -Agata
-zawsze coś a co poradzić że dobre
-no dobra, ważne że jesz -Wiktoria
Po skończonym moim śniadaniu (jeżeli można musli nazwać
śniadaniem) poszłam posprzątać do kuchni.
-uspokój się -Leo
-jestem spokojna
-mhym a drgające ręce to co ? -Leo
Teraz to dopiero zobaczyłam że się stresuję.
-no może trochę
-no choć będzie dobrze -Leo
Wtuliłam się w Leo i w tym momencie zadzwonił dzwonek do
drzwi.
-To o.. on..
Odsunęłam się od Leo, poszłam otworzyć drzwi.
Tak to on :( boże ratuj.
-Czego chcesz?
-a może takie hej? -Adrian
-nie mama czasu mów co chcesz ale i tak nie wrócimy do
siebie.
-no a chociaż mogę wejść bo dużo mam do powiedzenia - Adrian
-yh no dobra
Wpuściłam Adriana do środka wszyscy patrzyli na niego
zabójczym spojrzeniem :)
-Idźcie do ogrodu albo do góry... Leo ty też
-no dobra -Leo
Poczekałam aż wyjdą do ogrodu.
-No to słucham, twoich kłamstw
-powiem prawdę -Adrian
-mów bo marnujesz mój czas!
-no dobra, tak zdradzałem cię wybacz mi to ale nie było to długo
tylko tydzień z nią byłem, dziwnie mi z tym było i jest mi dalej że w taki sposób
to wyszło, wybacz mi ja cię kocham naprawdę cię kocham -Adrian
-Skończ!!! nie chcę tego słuchać! ja cię nie kocham! mam
dosyć nie rozwalaj mi życia bo mi je niszczysz daj mi spokój! wynoś się!
-Ale Julia... -Adrian
-nie ma ale! wynoś się!
Pokazałam na drzwi a on wstał i podszedł do drzwi i spojrzał
na mnie.
-Nigdy już tu nie przychodź!
Wyszedł. popłakałam się, teraz dopiero zobaczyłam że
Princess leży mi na kolanach.
-moja malutka kuleczka, pogłaskałam ją.
Wzięłam Princess na ręce i podeszłam do drzwi od ogrodu
otworzyłam je i położyłam princess na ziemi. Prince spojrzała na mnie i poszła do
ogrodu zamknęłam drzwi. Pobiegłam do pokoju. Położyłam się na łóżku. Chcę
zniknąć, chcę go nie pamiętać, chcę żeby dał mi spokój. Wykrzyczałam na głos.
-Julia uspokój się -Leo
-Leo ja nie wytrzymuje ja ja mam dosyć
-rozumiem -Leo
-nie rozumiesz, on mi pomógł kiedyś
-w czym ci pomógł? -Leo
-j... a... ja ..... ja się cięłam!
-co!?! -Leo
Leo wziął mnie przytulił i posadził mnie na swoich kolanach.
-czemu to robiłaś? czemu mi nie powiedziałaś? -Leo
-problemy miałam dużo dogadania, bałam się
- w czym ci jeszcze pomógł? -Leo
-Dziewczyny i on ale bardziej dziewczyny pomogły mi wyjść z
......
- Z?? -Leo
-z anoreksji
Rozryczałam się.
-Cii nie płacz
~Blanca
Boże dlaczego akurat ja? Rodzice każą mi
iść na te akcję charytatywną gdzie maja być sławne osoby ja nie chcę :( od
wypadku minęły 3 miesiące a ja czuję się jak by minęły 2 dni. Mama pociesza
mnie i zachęca żebym szła ze niby ma być ten duet co ja tak lubię.....
~Leo
-Mów mi wszystko dobrze?
-Jutro jest akcja charytatywna, pojedziecie
z nami.
- no dobrze.-Julia
To co Julia mi dzisiaj wyznała zamurowało
mnie. Myślałem że wszystko niej wiem.
~Julia
Mamy jechać jutro na akcje charytatywna. Uwielbiam
pomagać ludziom, Ci którzy najbardziej potrzebują pomocy wiedzą więcej o
uczuciach i o życiu i wiele od nich można się nauczyć.
-Leo a ty mi tylko coś powiedz Charlie na tej imprezie
zarywał do....
______________________________________________
I mamy 17 rozdział, na razie dodałam tylko 2 osoby, spokojnie za jakiś czas zrobię coś podobnego :)
(wybrałam 3 osoby które będą w rozdziałach na razie są 2)
KOMENTARZ=MOTYWACJA
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)